Czy zastanawiałeś się kiedyś, jakie są najskuteczniejsze metody zwiększenia bezpieczeństwa na drogach zimą? Czy wiesz, że zmiana opon na zimowe i zmniejszenie prędkości, to kluczowe aspekty wpływające na bezpieczeństwo podczas jazdy na śliskiej nawierzchni? Odpowiedzi na te, i wiele więcej pytań, poznasz dzięki wysłuchaniu pierwszego odcinka AmberPodcast, w którym podczas rozmowy z nadkomisarz Joanną Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku przedstawiamy skuteczne strategie radzenia sobie z trudnymi warunkami pogodowymi za kierownicą, na autostradzie i w mieście.
Anna Kordecka: Witajcie w nowym odcinku Amber Podcast. Dziś poruszymy temat bezpieczeństwa na drogach zimą. Zima nie odpuszcza, a śnieg czy marznący deszcz sprawiają, że nasze ulice stają się miejscem jeszcze większych wyzwań, zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych. Naszym dzisiejszym gościem jest nadkomisarz Joanna Skrent z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku.
Joanna Skrent: Witam wszystkich.
AK: Jakie są główne wyzwania związane z bezpieczeństwem na drogach zimą w różnych regionach Europy?
JS: Zagrożenia będą różne, tak naprawdę w zależności od kraju, ponieważ Europa jest bardzo różnorodnym regionem. I tutaj mamy zarówno kraje północne i południowe, a więc te zagrożenia będą odmienne dla tych krajów, gdzie zima występuje przez większą część roku, są duże opady śniegu i są też doświadczenia związane właśnie z utrzymaniem zimowym chociażby dróg. Też przez to kierujący są przyzwyczajeni do takich warunków. Natomiast kraje południowe, gdzie opady śniegu bądź, też niższe temperatury mogą być czymś sporadycznym. Tutaj te zagrożenia mogą być o tyle większe. Z jednej strony nie ma infrastruktury drogowej, przygotowanej do tego, przede wszystkim do utrzymania takiego zimowego dróg. Ale też kierujący, nie potrafią, nie są po prostu przyzwyczajeni do jazdy zimą na śliskiej nawierzchni. Nie mają też często swoich samochodów odpowiednio przygotowanych. Te zagrożenia będą też różne, jeżeli chodzi o samą mentalność kierujących i też styl jazdy, kulturę jazdy. A więc tutaj bardzo, bardzo różnorodnie. Zdecydowanie jeżeli chodzi o zimę, to musielibyśmy się patrzeć na kraje północne, na ich doświadczenia w zakresie edukowania, w zakresie utrzymania dróg i w zakresie tego, jak kierowcy sami poruszają się po drogach.
AK: No właśnie. Przeglądam ostatnio statystyki śmiertelności na drogach w krajach Unii Europejskiej i one wskazują, że najbezpieczniej na drogach jest nadal w Szwecji. Natomiast najwyższy wskaźnik ofiar śmiertelnych odnotowuje Rumunia. Jak na tym polu wygląda Polska? Czy te statystyki wypadkowości spadają, czy może trzymają się na równym poziomie? I czy istnieją środki bezpieczeństwa, które są bardziej powszechne w krajach europejskich z niższym wskaźnikiem wypadkowości niż w Polsce?
JS: Zdecydowanie te różnice w Europie są widoczne. I tak jak to już wspomniałyśmy, o tym, że ta różnica będzie też uzależniona od położenia geograficznego, od gęstości zaludnienia samego danego kraju, w którym te badania i statystyki będą przedstawiane. I tak faktycznie jest, że w tych krajach północnych, a więc bardziej zimowych wypadków jest mniej. Śmiertelność też jest od razu mniejsza, ponieważ największa liczba wypadków drogowych, nie tylko w Polsce, ale też i w innych krajach Europy ma miejsce w bardzo dobrych warunkach atmosferycznych. A więc, w tych krajach, gdzie długo będzie świeciło słońce, kiedy będzie późno zmrok zapadał będą te warunki do większej aktywności, dłuższej aktywności w ruchu drogowym, to tam też wypadków będzie więcej, a więc też i ofiar tych wypadków będzie więcej. Jeżeli chodzi o Polskę, Polska plasuje się mniej więcej w połowie. Ostatnie badania pokazywały, że na milion mieszkańców to było 46 ofiar śmiertelnych. Natomiast patrząc kilka lat wstecz, jeszcze do 2019 roku, to prawie dwukrotna ta liczba, a więc prawie 80 osób na milionów mieszkańców. A więc, widzimy, że ten spadek jest bardzo duży. No i miejmy nadzieję, że ta tendencja się zdecydowanie uchowa. Więc nie jesteśmy tutaj ani na ostatnim miejscu, ani też liderami. Chociaż tutaj cały czas będziemy dążyć do tej wizji “zero”, która jest obecna w całej Europie, a więc do eliminacji w ogóle ofiar śmiertelnych, jeżeli chodzi o ruch drogowy.
AK: Mówiłaś, że ta wypadkowość u nas spada. Od czego to zależy? Czy od tego, że jeździmy lepszymi pojazdami, czy poprawiła się u nas infrastruktura? Czy jeszcze mają na to wpływ jakieś inne czynniki?
JS: Na bezpieczeństwo w ruchu drogowym ma wpływ wiele czynników. To nigdy nie będzie tak, że jedna rzecz kategorycznie zmieni nam postać statystyk, a co za tym idzie obraz bezpieczeństwa na drogach. Z jednej strony na to bezpieczeństwo będzie się składało to, w jaki sposób się sami poruszamy, a więc jaką mamy świadomość jako uczestnicy ruchu drogowego. Ale też, jakimi pojazdami się poruszamy. Im będzie ten pojazd bardziej bezpieczny, będzie gwarantował nasze bezpieczeństwo, tym o ile nie uchroni nas to przed samym uczestnictwem w zdarzeniu, jakiejś kolizji czy też wypadku, bo to będzie zależało m.in. od naszego stylu jazdy. Ale zdecydowanie ochroni nas, a więc wpłynie na zmniejszenie negatywnych konsekwencji, a więc np. z ofiary śmiertelnej będzie ofiara ranna, bądź też z ofiary ciężko rannej, będzie ofiara lekko ranna, albo w ogóle nie odniesiemy obrażeń, bo nasz pojazd całą energię zderzenia pochłonie, a wszystkie strefy bezpieczeństwa wewnątrz pojazdu, które mają zapewnić bezpieczeństwo osób w nim znajdujących się, to właśnie spełnią swoje zadanie. Ale też, bardzo dużym elementem, który wpływa na bezpieczeństwo jest infrastruktura drogowa. Ostatnie kilka lat pokazało nam, że faktycznie ma to duży wpływ na bezpieczeństwo i na statystyki również zdarzeń drogowych. Ponieważ budowanie nowoczesnych dróg, infrastruktury, która uwzględnia błędy kierujących, a więc tzw. “infrastruktura wybaczająca te błędy”, gdzie mamy pasy awaryjne, gdzie mamy zapewnione takie strefy, jeżeli samochód wypadnie z drogi, tą energię swoją wytraci, a nie wpadnie do głębokiego rowu bądź też na przydrożne drzewo. Też separacja kierunków ruchu, a więc drogi bezkolizyjne tam, gdzie wyprzedzanie samo staje się o wiele bardziej bezpieczne. To wpływa na to, że tych zdarzeń właśnie na takich drogach jest mniej.
AK: Zima za oknem, raz śnieg, raz marznący deszcz, innym razem temperatury na plusie, ale z kolei silne porywy wiatru. Jakie są najskuteczniejsze metody związane z bezpieczeństwem na drogach zimą, gdy mamy do czynienia z tak zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi?
JS: Stuprocentowej gwarancji nie da nam nic, z tego względu, że nawet jeżeli będziemy mieli pojazd wyposażony we wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa, to w momencie, kiedy wjedziemy na zalodzoną nawierzchnię, to niestety te systemy bezpieczeństwa też mają pewną swoją granicę działania. W momencie, kiedy na tak zwanej szklance będziemy jechać, to tutaj dużo zależy od naszych umiejętności, od tego w jaki sposób będziemy kierowali tym pojazdem. A więc, znowu tutaj mamy kilka czynników. Więc też, tym najsłabszym ogniwem systemu bezpieczeństwa na drodze jest po prostu ten element, który znajduje się pomiędzy siedzeniem kierującego a kierownicą, a więc sam kierujący, ponieważ to on wykonuje manewry drogowe. Jeżeli w takich bardzo niekorzystnych warunkach drogowych, a szczególnie właśnie w tych zimowych, gdzie mamy śliską nawierzchnię, gdzie mamy na przykład czasami śnieg, który pada na tyle intensywnie, że nasze szyby nie są w stanie nam zapewnić widoczności. Bo po prostu będą “zapadane”, chociażby boczne szyby pojazdu, a droga będzie oblodzona, zaśnieżona, bądź też będzie błoto śniegowe. To tutaj bardzo dużo zależy od tego, jak zdecydujemy się jechać; Czy będziemy uważali? Czy będziemy zachowywali te odstępy od pojazdu, który jedzie przed nami? Czy zmniejszymy prędkość? I tutaj właśnie ta prędkość będzie kluczowym elementem, jeżeli chodzi o śliską nawierzchnię, ponieważ im większa prędkość, tym mniejszy błąd powoduje większe, bardziej tragiczne skutki tego właśnie błędu. Też możliwość zatrzymania się, zahamowania na drodze śliskiej jest o wiele trudniejsza, niż jeżeli chodzi o inną nawierzchnię, która nie jest zalodzona, czy też ośnieżona. Więc, tutaj też te elementy naszego stylu jazdy. Ale przygotowanie pojazdu, to czy mamy sprawny technicznie pojazd, czy nasz układ kierowniczy jest sprawny, czy układ hamulcowy jest sprawny. Ale też co się jeszcze niestety zdarza, czy posiadamy opony zimowe czy letnie. A zdarza się to, że pomimo mrozów osoby poruszają się na letnich oponach przez cały rok.
AK: Właśnie, skoro nawiązałyśmy do opon. Jakie są główne różnice między oponami zimowymi, a letnimi?
JS: Główna różnica pomiędzy tymi oponami, to jak już sama nazwa wskazuje, same przeznaczenie. Jedne opony są do jazdy zimowej, drugie do letniej. A, dlatego te rozgraniczenie, ponieważ z innej mieszanki będą wykonane. Opony letnie podczas temperatur ujemnych, zaczną nam twardnieć, a co za tym idzie będzie mniejsza przyczepność, będą po prostu bardziej ślizgały się nawet na mokrej nawierzchni, nawet nie oblodzonej, ale już na mokrej nawierzchni. Natomiast opony zimowe z taką mieszanką, która jest przygotowana na niższe temperatury, ona nie będzie tak gęstnieć. Ta przyczepność przy tej miękkiej gumie, będzie o wiele większa. Również różnią się bieżnikiem, a więc sposobem tego odprowadzenia. Jedne są bardziej przygotowane na odprowadzanie drobnych opadów deszczu, a drugie już zimowe, właśnie na odprowadzanie chociażby błota pośniegowego.Oczywiście tutaj trzeba przypomnieć, że te opony dobrze, żeby były też dobrej jakości i sprawdzonych marek. Żeby faktycznie były dostosowane do naszego stylu jazdy, ale też do pojazdu, którym się poruszamy. A więc, sprawdźmy jakie parametry opon powinny być do naszego pojazdu. Ale pamiętajmy, że my też kierujemy pojazdem, a więc tylko i wyłącznie ufać oponom zimowym też nie możemy. Nigdy nie wiemy kiedy nawet na czarnej nawierzchni trafimy na lód, a na lodzie niestety opona zimowa również może dostać uślizgu i będziemy tzw.“bączkiem” jechali po drodze.
AK: A jak wyglądają różnice, jeśli chodzi o drogę hamowania przy oponach letnich i zimowych? Jeśli zdecydujemy się stosować opony letnie zimą, to o ile wydłuży nam się droga hamowania?
JS: Właśnie ze względu na tę mieszankę, a więc sposób, w jaki opona zachowa się w niskich temperaturach, rekomendujemy jak najbardziej używanie tych opon zimowych z tego względu, że, w momencie kiedy mamy przyczepność, pojazd zahamuje na krótszym odcinku drogi i całkowita droga zatrzymania pojazdu będzie krótsza. Szacuje się, że około 20% ta droga się wydłuża, jeżeli mamy nieodpowiednie opony. Jeżeli będą to opony letnie, właśnie podczas zimy i na drodze śliskiej, pokrytej śniegiem czy też lodem będziemy próbowali hamować. A więc 20%, to wyobraźmy sobie, że jeżeli będziemy mieli tą drogę na śliskiej nawierzchni zatrzymania, chociażby nawet 10 metrów. Dołożymy 20% to czasami te 20% to jest różnica pomiędzy tym, czy zatrzymamy się przed samochodem, który nas poprzedza, czy też niestety doprowadzimy do kolizji.
AS: Jak należy przygotować auto do jazdy zimą?Jak je odpowiednio odśnieżyć, Jak je poprawnie nagrzać? Bo widok samochodu z odpalonym silnikiem o poranku jest dość częsty.
JS: Zimą musimy właśnie sprawdzić, to jak nasz pojazd jest utrzymany. To jest po pierwsze. Ale w jaki sposób, to my też ten pojazd utrzymujemy. A więc jeżeli mamy ośnieżone auto, należy je dokładnie odśnieżyć, nie tylko kawałek przedniej szyby, ale cały samochód łącznie z dachem. Z tego względu, że podczas jazdy, ten śnieg będzie wywiewało na drogę, będzie wywiewało na inne pojazdy ograniczając widoczność. Będzie za nami taka mgiełka z tego śniegu się unosiła. Jeżeli będzie to śnieg przymrożony już, gdzie były na przykład przy różnicach temperatur roztopy, po tym znowu mróz chwycił, to wręcz odrywają się z dachu przy jeździe kawałki lodu. A to jest bardzo niebezpieczne, ponieważ z jednej strony może spowodować jakieś rozbicie szyb, szczególnie jeżeli to będzie duży kawałek lodu z pojazdu ciężarowego. Ale chociażby taką sytuację, kiedy ta bryłka lodu będzie leciała na szybę samochodu za nami i kierujący się przestraszy tego drugiego samochodu. Więc tutaj dokładne odśnieżanie, zarówno dachu jak i tutaj, szyby przedniej, tylnej szyby bocznych, ale również odśnieżanie reflektorów. Tak, żebyśmy po prostu byli widoczni. Jeżeli będziemy chcieli skręcać, to tak, żeby również kierunkowskaz był odpowiednio odśnieżony. No i nie zapominajmy lusterkach, to również, nie każdy samochód jeszcze na naszych drogach ma ogrzewane lusterka, więc zadbajmy o to, żeby zanim wyruszymy, żeby nasze szyby były bardzo dokładnie odśnieżone, bo to nam zapewni widoczność. To nie tylko kwestia obowiązku prawnego, ale przede wszystkim naszego bezpieczeństwa.
AK: A jak jest z tym prawidłowym nagrzaniem auta, zanim ruszymy w podróż?
JS: Bardzo wiele osób odśnieża samochód w ten sposób, że odpala najpierw silnik. Samochód się grzeje częściowo nam, tak jakby sam się odśnieża, a jednocześnie powoduje to, że wsiadamy już do auta nagrzanego. Tutaj musimy pamiętać o tym, że pozostawienie takiego samochodu, przy pracy silnika nie jest wskazane, chociażby ze względu na ekologię. Jest to unormowane prawnie i może stanowić wykroczenie w zależności od tego w jaki sposób ten pojazd będzie użytkowany i pozostawiony i na jak długo. Natomiast tutaj pamiętajmy, że przede wszystkim chodzi o ekologię. Chodzi o tą nadmierną emisję spalin i nie jest to z tego punktu widzenia dobre. Natomiast kwestia jest tego czasami, są systemy takiego nagrzewania postojowego, z których korzystają osoby, szczególnie te, kiedy mają albo większy pojazd, albo zwyczajnie nasze ogrzewanie nie do końca działa. I też takie ogrzewanie tzw. postojowe nam może pomóc. Natomiast prawidłowym tutaj odśnieżaniem, byłoby odśnieżanie samochodu przy silniku nie pracującym, a więc takim, który nie powoduje nadmiernej emisji spalin.
AK: A co robić w przypadku, gdy mamy zamarzniętą szybę od środka samochodu?
JS: To bardzo często frustrujące i trudne, ponieważ odśnieżyliśmy już nasz samochód. Trochę energii straciliśmy i czasu. A w dzisiejszych czasach jest tak, że wszędzie się spieszymy. A tu nagle okazuje się, że wcale nic tutaj nie do końca widać, ponieważ cała szyba przednia jest zamrożona, ale od środka. Oczywiście można tutaj użyć skrobaczki, natomiast sama nawet z doświadczenia wiem, bo tak się zdarzyło kiedyś w moim aucie również. Nie jest to do końca wydajne, bo jest troszeczkę inna krzywizna tej szyby i o wiele trudniej idzie to skrobanie. Też właśnie ogrzewanie tej przedniej szyby nawiewem jest długotrwałe. Jeżeli nam się już takie coś zdarzy, możemy posłużyć się takimi rozmrażaczami, które są w sprayu, które ułatwią usunięcie tego zamarznięcia z szyby. Oczywiście teraz po użyciu, takiego rozmrażacza należałoby dobrze wytrzeć szybę również od środka. Ale żeby przede wszystkim zapobiec temu, dobrze byłoby utrzymywać szyby również od wewnątrz czyste. Tak żebyśmy, co jakiś czas przecierali czy to płynem takim do mycia szyb, czy czasami na bazie alkoholu, po to, żeby nie zostawiały jakiś brudów, takich zanieczyszczeń na tej szybie i wilgoci.
AK: Gdybyśmy mieli już podsumować. To, jakie są najważniejsze wskazówki dla kierowców dotyczące bezpiecznej jazdy zimą?
JS: Jazda zimą może być wymagająca szczególnie dla tych kierujących, którzy nie poruszają się samochodem zbyt często. A więc, tutaj przede wszystkim ostrożność. To na głównym miejscu, bym postawiła. A co się na nią składa? Przede wszystkim jazda bardzo płynna, bez gwałtownego hamowania, bez gwałtownej zmiany pasa ruchu, również z odpowiednim dystansem od pojazdu, który jedzie przed nami. Po prostu, żebyśmy mieli to miejsce i czas na to, żeby zatrzymać pojazd. Jazda również z o wiele zmniejszoną prędkością. Jeżeli czujemy, że nawierzchnia jest bardzo śliska, to poruszamy się w tzw. żółwim tempie. Zresztą zapewne zaobserwujemy, że inni kierujący również znacznie ograniczyli prędkość. A więc, przede wszystkim powoli, z większym dystansem, płynnie i bez strachu. Żebyśmy się nie bali, nie stresowali tym, że coś się dzieje. Nawet jeżeli koła wpadną w jakiś uślizg, to pamiętajmy też, że też tutaj jakaś gwałtowna praca na hamulcu czy, też na kierownicy nie jest wskazana. Delikatna kontra czasami wystarczy, albo czasami tylko delikatne dodanie gazu, żeby uspokoić nasz samochód i pojechać dalej prosto. Również pokonywanie łuków drogi powinno być ze zmniejszoną prędkością i bardzo tutaj płynne, bez gwałtownych skrętów kierownicą.
AK: Myślę, że warto jeszcze dodać może kursy doszkalające, zwłaszcza z jazdy w warunkach zimowych. Podczas nich można się całkiem nieźle przekonać o tym, jak niełatwo jest wyjść z poślizgu, ale są na to techniki.
JS: Kursy doszkalające zdecydowanie jak najbardziej bym polecała, nie tylko pod kątem jazdy zimą. Chociaż tutaj chyba najbardziej to można sprawdzić bardzo bezpiecznych warunkach, bo na macie poślizgowej instruktor nas poprowadzi za rękę, pokaże nam w jaki sposób wyprowadzić pojazd z poślizgu. Przede wszystkim na takich kursach możemy zobaczyć, jak sam samochód zachowuje się. Co powoduje wpadnięcie w poślizg, i jak z takiego poślizgu można wyjść. I faktycznie to może się przydać w normalnym, codziennym życiu, podczas jazdy zimą. Ale takie kursy naprawdę tutaj polecałabym każdemu, kto chce zobaczyć jak z sytuacji awaryjnej wyjść. Ponieważ nie tylko zimą się przydadzą, również latem chociażby nauka poprawnej techniki pokonywania łuków drogi, w którym momencie przyspieszyć, w którym momencie zwolnić i co zrobić, jeżeli mamy sytuację awaryjnego hamowania bądź też awaryjnego ominięcia przeszkody.
AK: Dziękuję serdecznie za dzisiejsze spotkanie i do usłyszenia w kolejnych odcinkach podcastu.
JS: Dziękuję bardzo.